Coco Deer:
Ostatnio trochę się pozmieniało i "inwokacja" wbrew swojemu przeznaczeniu pojawia się na końcu, ale tutaj jest inaczej, ponieważ estetycznie wyglądałoby to strasznie na stronie głównej. Tak więc witam w nowym fanfiction, a dokładniej w Stereku! Dramat ten jest komedią i zbudowany będzie z czterech aktów. W zasadzie wraz z tradycją każdy akt publikujemy co tydzień (daty jak zawsze są w prawej kolumnie - rubryka Aktualności) w czwartki. A teraz miłego czytania i zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu!
Lelo:
Coco jest maniaczką estetyki, czego ja do końca nie pojmuję, ale akceptuje jej fanaberie. Miło w końcu zwrócić się do was w miejscu do tego przeznaczonym. Jak zawsze pamiętajcie, żeby nie traktować naszej twórczości zbyt poważnie i podejść do tego z przymrużeniem oka, bo jak zawsze zaszalałyśmy. Mam nadzieję, że wam się spodoba i czekam na opinie w komentarzach ;)
Coco jest maniaczką estetyki, czego ja do końca nie pojmuję, ale akceptuje jej fanaberie. Miło w końcu zwrócić się do was w miejscu do tego przeznaczonym. Jak zawsze pamiętajcie, żeby nie traktować naszej twórczości zbyt poważnie i podejść do tego z przymrużeniem oka, bo jak zawsze zaszalałyśmy. Mam nadzieję, że wam się spodoba i czekam na opinie w komentarzach ;)
Scena I
Scott, Derek
SCOTT
Derek?!
Możesz mi wyjaśnić, co robisz w szkole?
DEREK
Musimy
pogadać.
SCOTT
Powiedział
tajemniczo… Kiedy przestaniesz zachodzić mnie od tyłu jak stalker-morderca? Czuję się osaczony.
DEREK
Osaczony
może czuć się twój tyłek, kiedy w pobliżu jest Isaac, a nie ja. Potrzebuję
twojej pomocy.
SCOTT
Pomiędzy
mną, a Isaackiem nic nie ma! Opanuj choć na chwilę swą chuć i przestań
wyobrażać sobie niestworzone rzeczy…
DEREK
Powiedz
mi to następnym razem, gdy przyłapie was obu przebranych za postaci Marvela w
łóżku.
SCOTT
To
była inscenizacja! Między Charlesem i Erikiem musi coś być! Oni się kochają! Nie
musiałbyś tego oglądać, gdybyś nauczył się pukać. Wtedy też zjawiłeś się
znikąd, a niezręczna sytuacja wcale nie zniechęciła cię do mówienia o
zbliżającej się pełni.
DEREK
(mrugając)
Jestem
po prostu otwarty wobec nowych sytuacji. Teraz rozumiem, co robiły te
porozwalane obok łóżka szachy.
SCOTT
Szachy
to metafora ich miłości. Czego chciałeś, Derek? Zaraz mam lekcje.
DEREK
Stiles
ma za niedługo urodziny. Nie wiesz, co chciałby dostać?
SCOTT
(zdumiony)
Zaprosił
cię?
DEREK
Jeszcze
nie, ale jestem pewien, że to zrobi. Dereka Hale’a, Króla Imprez i Mistrza w
Polewaniu Rosyjskiej Wódki się nie olewa.
SCOTT
Derek
Hale – Król Imprez, który zgonuje po jednym drinku. Pamiętasz urodziny Lydii? Spizgałeś
się totalnie i tańczyłeś przebrany za wampira, wyśpiewując „Odę do Edwarda”.
DEREK
Edward
był bardzo seksownym wampirem…
SCOTT
Zwyzywałeś
go od ciot!
DEREK
Gorących
ciot. Widziałeś jego szczękę? Gdy ją widzę zanurzam się w morzu pożądania.
SCOTT
Myślę,
że raczej chodziło o widok Stilesa w tym samym pomieszczeniu, co ty.
DEREK
Bujną
masz wyobraźnię. Więc, co by chciał?
SCOTT
(zrezygnowanym tonem)
Zapytam.
DEREK
Jestem
twoim dłużnikiem! Gdybyś chciał nowe stroje dla fetyszystów albo miał ochotę
kupić przebraną za hipisa małpkę z fioletowym brokułem na głowie, możesz dzwonić
do mnie.
(Dzwoni dzwonek. Derek mocno ściska
Scotta i ucieka w stronę frontowych drzwi)
Scena II
Scott,
Stiles
STILES
…i
właśnie dlatego uważam, że w świetle prawa twój związek z Isaaciem może być
uznany za kazirodztwo lub wykorzystywanie seksualne związane z niewolnictwem
lub sado-masochizmem. To o co chciałeś mnie zapytać?
SCOTT
Fascynujące,
ale my nie jesteśmy razem…
STILES
Jaaasne.
Zwłaszcza to jego spojrzenie dzisiaj na ciebie przebierającego się przed
treningiem udowadnia, że absolutnie nic was nie łączy.
SCOTT
(rozentuzjazmowany)
Naprawdę?
Patrzył się?
STILES
Tak,
Czerwony Kapturku, twój wilczy książę pożerał cię wzrokiem. Miałeś mnie o coś
zapytać?
SCOTT
Isaac
McCall… a może Scott Lahey? A fakt. Derek Hale pytał mnie o prezent na twoje
urodziny.
STILES
(speszony)
D…D…Derek
o mnie pytał? O prezent DLA MNIE?
SCOTT
Jasne,
kto inny ma urodziny pojutrze? Derek chce wiedzieć co chciałbyś dostać od niego
na urodziny. Więc… co mam mu powiedzieć?
STILES
Eee…
Nie wiem. Nie mam pojęcia. Gdyby to był ktokolwiek inny to bym powiedział
szczerze albo wymyślił coś ale w jego przypadku… Co ty byś zrobił na moim
miejscu?
SCOTT
Wymyśl
coś kreatywnego, jesteś w tym dobry. Ja bym powiedział szczerze czego chcę.
STILES
Przecież
nie mogę mu powiedzieć, że chcę jego! Wyjdę na napalonego gówniarza.
SCOTT
Nie
wiem, poproś o coś subtelnego jak jakiś pluszak czy inną głupotę, którą dają
sobie pary.
STILES
PLUSZOWY
JEDNOROŻEC!
SCOTT
Naprawdę
chcesz dostać od niego pluszowego jednorożca?
STILES
Fakt,
to będzie za proste. Chcę METROWEGO PLUSZOWEGO JEDNOROŻCA!
SCOTT
To
właśnie mam mu powiedzieć? Że chcesz metrowego pluszowego jednorożca? Jeśli to
nie brzmi jak jakiś chory fetysz…
STILES
Nie
mam lepszego pomysłu. Niech będzie ten jednorożec.
SCOTT
To
opowiedz mi coś o tej szatni i Isaacu…
Scena III
Derek, Scott
DEREK
Więc…
Co powiedział?
SCOTT
(przygryzając wargę)
Że
Isaac pożerał mnie wzrokiem przed treningiem.
DEREK
Co
proszę?
SCOTT
Pluszowy
jednorożec. Metrowy pluszowy jednorożec. To właśnie powiedział. Bo dlaczego
miałby mówić o Isaacu? Nie widzę związku.
DEREK
Metrowy
pluszowy jednorożec?! Jesteś pewien, że dobrze usłyszałeś?
SCOTT
Przypominam,
że jestem wilkołakiem. Mam doskonały słuch.
DEREK
Nie
powiedziałbym. Od zawsze wykazywałeś oznaki lekkiego upośledzenia.
SCOTT
Od
kiedy obudził się w tobie taki hejter?
DEREK
Odkąd
dowiedziałem się, że facet, w którym od dawna skrycie się podkochuję na
urodziny zażyczył sobie pluszowego jednorożca, a ja nie wiem, gdzie coś takiego
kupić!
SCOTT
Facet,
w którym od dawna się skrycie podkochujesz… Interesujące. Mam już zacząć
szykować wieczór kawalerski? Striptizerzy, wino, whisky – Stiles się ucieszy.
DEREK
Scott!
Ja nie podkochuję się w Stilesie! Miałem rację z twoim upośledzeniem… Zaraz. Co
powiedziałeś? Striptizerzy? Nie! Stiles nie będzie się oglądał za półnagimi
facetami, mając w pobliżu tak seksownego kociaka jak ja.
SCOTT
Kociakiem
bym cię nie nazwał. Poza tym striptizerzy rzadko są półnadzy, zwykle mają na
sobie jedynie bokserki, fikuśne majteczki albo słonikowe strin…
DEREK
Tym
bardziej nie zezwalam! On jest mój. Nie lepiej żebyście poszli do biblioteki
albo czytelni? Wykształcenie też jest bardzo ważne.
SCOTT
Czyli
jednak go kochasz? I zezwalasz mi na zorganizowanie wieczoru kawalerskiego Stilesa,
który odbędzie się przed WASZYM ślubem? To było do przewidzenia.
DEREK
Nie
używaj na mnie tych swoich sztuczek, bo spalę cię na stosie wiedźmo! Ja i
Stiles… Między mną, a nim niczego nie ma.
SCOTT
To
widać. Gdybyś był w związku, nie zachowywałbyś się jak napalony wilczek. Jesteś
w nim jedynie zakochany, a raczej zakochany po uszy niczym Romeo w Julii,
Tristan w Izoldzie, Aleksander Wielki w Hefajstionie, Batman w Supermanie…
DEREK
Co
za herezję mi tu odprawiasz?! Tylko Batman i Joker! Nie rozumiem jak można
shippować tamtych dwóch…
SCOTT
Oni
się kochają!
DEREK
Inscenizację
z nimi też odgrywacie? Isaac musi czuć się spełniony.
SCOTT
DEREK!
Nie wytrzymam więcej tych insynuacji! Jeśli to wszystko, to wracam na lekcje.
DEREK
Czekaj!
(drapie się po głowie)
Gdzie
kupię metrowego pluszowego jednorożca?
SCOTT
Skąd
mam wiedzieć? Zapytaj Lydii.
Scena IV
Derek, Lydia
LYDIA
Więc
przychodzisz do mnie po pomoc? Masz świadomość, że moce Banshee nie polegają na
lokalizacji…jak to ująłeś?
DEREK
Metrowych
pluszowych jednorożców.
LYDIA
Dokładnie,
metrowych pluszowych jednorożców. Wyczuwam, gdy ktoś umrze, nie gdzie znajdę
najbliższy sklep z zabawkami.
DEREK
Nie
potrzebuję twojej pomocy jako Banshee tylko jako kobiety i przyjaciółki Stilesa.
Błagam!
LYDIA
Nie
znam się niestety na sklepach zabawkowych. Ale masz świadomość, że Stiles tak
naprawdę nie chce dostać na urodziny jednorożca?
DEREK
Jak
to? Przecież Scott przekazał mi słowa Stilesa, który mówił, że chce dostać
jednorożca. Jeśli go nie chce to czemu miałby mi to mówić?
LYDIA
Mężczyźni…
Emocjonalnie upośledzeni. Nie ważne, jestem pewna, że jeśli dasz mu tego
jednorożca z wyrazami swojej nieskrywanej, głębokiej i wiecznej miłości Stiles
będzie wniebowzięty.
DEREK
Między
nami nic nie ma! Ja go wcale nie kocham! Po prostu to jego urodziny i jako, że
obaj jesteśmy członkami jednego stada wypada kupić mu prezent.
LYDIA
Jakoś
nie kupiłeś nic mi ani Isaacowi?
DEREK
Mam
słabą pamięć. Musiałem być zajęty innymi sprawami.
LYDIA
Mhm.
Oczywiście. Mniejsza. Jeśli będziesz zdesperowany i zmuszony do ostateczności
możesz pojechać na Lincoln’s Street. ALE TYLKO W OSTATECZNOŚCI.
DEREK
Dlaczego
tylko w ostateczności?
LYDIA
Lepiej
będzie jeśli nie będziesz wiedział. Powodzenia!
Haha. Metrowy różowy jednorożec wygrał cały dramat.
OdpowiedzUsuńMy także pokochałyśmy ten pomysł <3 Lelo nawet kupiła sobie miniaturową wersje :)
UsuńUśmiałam się jak jeszcze nigdy! Cudowne!
OdpowiedzUsuńMetrowy różowy jednorożec... kurde, też chcę takiego!
Ps. Ja też skrycie wierzę, że pomiędzy Batmanem a Supermanem coś jest ;3